sobota, 13 maja 2017

Dwa marsze - dwie Polski

29 kwietnia i 6 maja ulicami Warszawy przemaszerowały dwie Polski.

Pierwsza - ta, której mieszkańcy domagają się prawdziwej wolności, bezpieczeństwa, większego prestiżu w Europie. Rządu, który godnie reprezentowałby ich interesy w kraju i za granicą.
Oraz druga - ta, w której mieszkańcy pragną... dokładnie tego samego.

Dlaczego te dwie Polski nie idą razem?

Otóż,te "dwie Polski" reprezentowane są przez dwie zupełnie odmienne grupy ludzi. Zupełnie inaczej postrzegają oni wolność, bezpieczeństwo, niezależność. Mają także całkowicie inne podejście do spraw takich jak honor czy odwaga. I właśnie to różni ich aż tak, że razem iść nie mogą, choć pewnie gdzieś tam w głębi duszy bardzo by tego chcieli.

Wszystkim tym maszerującym ludziom chodzi przecież tak naprawdę o jedno - przyszłość ich kraju.

Obie grupy przekonane są , że to one mają rację, że tylko postępując na ich sposób zapewnią Polsce godną przyszłość. Żadnej z tych grup nie przyjdzie do głowy, że może się mylić , że od zawsze się myliła i czas przyznać się do błędu i zweryfikować swoje poglądy.

Grupa pierwsza...

...maszeruje dostojnie, powoli i ponuro. Ubrani w czerń, ze sztandarami w rękach. Na ramieniu wyszyty - jakby dziwnie znajomy symbol. Mi osobiście kojarzy się on z siłą, odwagą i honorem ( i pewnie tak też ma się kojarzyć), ale także z innym symbolem, z którym mój kraj miał już wiele lat temu do czynienia. I nie jest to niestety skojarzenie pozytywne.

(Ach, te kąty proste na opaskach...)
 Falanga właśnie tak mi się kojarzy, szczególnie gdy widzę ją wyszytą na opaskach maszerujących ludzi ubranych w czerń. Idą wykrzykując w miasto swoje ideowe hasła. Mają być łysi i bez karków, bo tak przecież głosi stereotyp. Łyse, nabuzowane nienawiścią osiłki? Nic bardziej mylnego. Zwykli ludzie - długowłosi, krótkowłosi, łysi, mali i duzi, młodzi i starzy, kobiety i mężczyźni. Jest ich tam około tysiąca. Pragną Polski dumnej, silnej, Polski z tradycjami patriotycznymi, niezależnej od innych krajów i przez to... osamotnionej.

onr marsz warszawa
(Marsz ONR -29 kwietnia 2017  - źródło: www.onr.com.pl )


Grupa druga.

Kilka dni później , wielotysięczna masa ludzi przechodzi ulicami Warszawy. Z wolnościowymi hasłami na ustach i sztandarach. Przeważa kolor błękitny. Tym razem już bez "Boga, honoru i ojczyzny", za to z symbolami Unii Europejskiej, flagami Polski i... symbolami Platformy Obywatelskiej...
Przykro jest patrzeć na to, jak wielotysięczny tłum szczerze pragnący prawdziwej wolności, domagający się przestrzegania Konstytucji, odpolitycznionych, wolnych mediów, odpolitycznionych sądów - musi to robić pod patronatem ugrupowania, którego lider sam nie wie czego chce. Pod patronatem ugrupowania , które już rządziło , a ich rządy zostały odpowiednio "ocenione" w wyborach.
Ten maszerujący tłum pragnie Polski otwartej na Europę, Polski tolerancyjnej, Polski wielokulturowej.

marsz wolnosci PO
(Marsz Wolności - pod patronatem Platformy Obywatelskiej. Źródło: tvnwarszawa.tvn24.pl )

Gdzie tu właściwie jest pies pogrzebany?...

Jestem przekonany , że powodem tych podziałów jest sposób, w jaki każdy z nas definiuje słowo "wolność". Są tacy politycy , którzy świadomi tej różnicy wykorzystują ją do celów politycznych. Od lat dzielą Polaków na lepszy i gorszy sort...

Uważam że kluczem do rozwiązania tego polsko-polskiego kryzysu są dwie rzeczy: edukacja i szeroko otwarte oczy.  

moja twoja racja lewica prawica
("Prawda nie leży po środku! Prawda leży tam gdzie leży." - prof. Władysław Bartoszewski)

 Dużo czytajmy, analizujmy, oceniajmy i wyciągajmy wnioski. Uczmy się od innych i słuchajmy argumentów drugiej strony. Nie dajmy się manipulować, nie dajmy się omamiać. Patrzmy na sytuacje polityczną z otwartymi umysłami. Przede wszystkim jednak NIE BÓJMY SIĘ ZMIAN!

Czy Polacy kiedykolwiek dojdą do porozumienia? Przecież historia pokazuje, że w chwilach największego kryzysu potrafimy się zjednoczyć. Czy faktycznie musimy szukać sobie wrogów aby móc wreszcie maszerować ramię w ramię razem, jak Polak z Polakiem?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz