niedziela, 26 lutego 2017

Kilka słów w obronie... prezydenta Andrzeja Dudy


Mimo iż uważam pana prezydenta Andrzeja Dudę za jednego ze słabszych prezydentów po 1989 roku, to jednak mógłbym bez problemu znaleźć wiele argumentów na jego obronę.
Mam bowiem wrażenie, że część zarzutów jakie są przeciwko niemu wysuwane i wad jakie są mu przypisywane - są nie do końca słuszne, niedorzeczne lub wręcz dziecinne.

Kim jest Andrzej Duda? Tak w dużym skrócie: Urodził się w 1972 roku w Krakowie. Jest doktorem nauk prawnych. Tytuł ten zdobył broniąc w 2004 roku pracę doktorską zatytułowaną "Interes prawny w polskim prawie administracyjnym". Od 1994 roku żyje w związku małżeńskim z Agatą Kornhauser-Dudą. Ma z nią jedną córkę - Kingę.
W 2015 roku wygrał wybory na prezydenta Rzeczypospolitej. Jednym z jego głównych kontrkandydatów był ówczesny prezydent Polski - Bronisław Komorowski. Przed wyborami Andrzej Duda był posłem i aktywnym członkiem Prawa i Sprawiedliwości.

prezydent Duda przysiega
(prezydent A.Duda wraz z małżonką podczas zaprzysiężenia)


1) Andrzej Duda jako prezydent marionetkowy.

Jest to jeden z poważniejszych zarzutów wysuwanych przez jego przeciwników. Twierdzą oni, że faktyczną władzę w Polsce sprawuje nie prezydent Duda , a Jarosław Kaczyński - prezes partii PiS. Z tym twierdzeniem jestem skłonny się zgodzić w dużej części. Przed wyborami Andrzej Duda nie był nikim znanym, był w zasadzie szeregowym członkiem PiS. Jarosław Kaczyński miał i do tej pory ma wśród olbrzymiej części społeczeństwa duży autorytet (ta druga część społeczeństwa nim pogardza).

Kaczyńskiemu zarzuca się zapędy autorytarne i dyktatorskie (patrz wypowiedzi o "ludzkich panach" kilka dni temu) i był to jeden z powodów, dla których Kaczyński NIE wziął udziału w wyborach prezydenckich - Chciał w ten sposób pokazać, że jemu na władzy nie zależy (podczas gdy inne jego działania i wypowiedzi świadczą o czymś dokładnie odwrotnym).

Decyzje jakie podejmuje prezydent Andrzej Duda oraz ustawy jakie podpisuje czynią go w moich oczach prezydentem słabym. Jedną z pierwszych ustaw, które podpisał, była ustawa o Trybunale Konstytucyjnym w sposób rażący łamiąca postanowienia Konstytucji!


Czy jest marionetką?

Powtarzanie plotek, że jakoby Andrzej Duda jest tylko marionetką w rękach "rzeczywistego władcy" Jarosława Kaczyńskiego tylko dlatego, że podpisuje wszystkie dokumenty, które on mu podstawi pod nos - jest nie do końca zasadne.

Rzecz w tym, że prezydent Andrzej Duda ma prawo podpisywać TO CO CHCE! Jest bowiem prezydentem. Człowiekiem, który sam może zdecydować na jakiej podstawie podpisuje dokumenty.
Jeśli podstawą do podpisania dokumentu ma być fakt, że jego autorem jest Jarosław Kaczyński, lub, że Kaczyński tak mu nakazał - ma do tego prawo. Nie jest to zbyt rozsądna podstawa do podpisania dokumentu, no ale prawo takie posiada!

 Należy bowiem pamiętać, że J.Kaczyński i prezydent Duda wywodzą się z tego samego ugrupowania politycznego (PiS), a więc są to ludzie o bardzo zbliżonych poglądach. Skoro mają zbliżone poglądy, to co w tym dziwnego, że podpisuje zgłoszone przez PiS ustawy?!!!  

To jest normalna procedura - mają większość w sejmie, mają swojego prezydenta, więc to oni teraz rządzą. Uchwalają i podpisują to co chcą. Duda byłby marionetką gdyby rozkazy wydawał mu ktoś z zewnątrz (przykładowo: Putin, Trump, Merkel itp.), ktoś niezwiązany z jego ugrupowaniem, a on by je bez mrugnięcia okiem wykonywał.

Gdy Bronisław Komorowski był prezydentem sytuacja była analogiczna do obecnej. Owszem , prezydent Komorowski nie podpisywał wszystkiego (co czyniło go w moich oczach prezydentem rozsądniejszym) ale mógłby tak robić gdyby tylko chciał. Miał do tego prawo, tak jak teraz ma do tego prawo prezydent Duda.


2)  Jego prezencja i aparycja.

Moim zdaniem, na tle innych prezydentów Andrzej Duda prezentuje się pod względem aparycji nie tak źle. Wygląda młodo, ubrany jest schludnie a jego żona- pierwsza dama , ma o wiele cieplejszą i sympatyczniejszą prezencję od swojej poprzedniczki. Zewnętrzny wizerunek psuje mu jednak jego podobieństwo do Maliniaka - jednego z bohaterów serialu "Czterdziestolatek".

Duda Maliniak prezydent
(który z nich to Andrzej Duda? )
 
Nie da się ukryć, że jest do niego podobny. Momentami nawet bardzo. Czy jest to jednak powód do piętnowania prezydenta? Czy to on wybrał taką twarz? Czy zmienia to w jakiś sposób jego wiedzę i umiejętności rządzenia krajem? Owszem, pośmiać się przez chwilę można, ale żeby z powodu jego podobieństwa do Maliniaka nie popierać jego prezydentury... to już dziecinada.

 
3) Słaby autorytet w oczach rządów innych państw. 

To poważny minus jego prezydentury. W jaki sposób ma on dbać o nasze dobre stosunki z innymi krajami, jeśli przywódcy tychże państw nie widzą potrzeby by z nim rozmawiać?
Sprawa ta ma jednak swoje drugie dno - dla wielu sympatyków prezydenta jest to bowiem jego zaleta a nie wada. Według nich  świadczy to bowiem o jego niezależności i niezłomności. W ich oczach prezydent Duda jest politykiem twardym, kontynuującym politykę Polski niezależnej i samodzielnej. Nie potrzebuje on - ich zdaniem - utrzymywać dobrych stosunków z krajami, które tak naprawdę dbają tylko o swoje interesy i mają gdzieś interes Polski. Polska z jego przewodnictwem może poradzić sobie sama.

Nie podzielam takiego poglądu. Sądzę, że Polska potrzebuje dobrych relacji z innymi krajami, aby mogła rozwijać się szybciej i sprawniej. Jednak jestem w stanie zrozumieć jak na to patrzą zwolennicy prezydenta i sympatycy PiS.

4) Gafy i potknięcia.

Prezydent Andrzej Duda jest tylko człowiekiem i tak jak każdemu innemu człowiekowi zdarzają mu się przeróżne potknięcia. Nie ma chyba polityka który nie zaliczyłby chociaż raz w swojej karierze jakiejś gafy. O tym zjawisku pisałem szerzej w notce tutaj.
Tak właśnie było z jego słynnym niefortunnym zdjęciem z Dodą, a raczej z jej tyłkiem...


prezydent andrzej duda doda dupa
(Prezydent A.Duda z Dodą - podczas uroczystości urodzinowych)

Innym razem internauci nakryli go na wieczornym czatowaniu z "LeśnymRuchadełkiem".

Jeśli chodzi o sytuację z Dodą - muszę stanąć w jego obronie. Prezydent miał wtedy urodziny, dostał tort od sławnej piosenkarki w skąpym stroju. Był wyluzowany i w dobrym humorze. Nic dziwnego zatem, że się uśmiechał tak jak na zdjęciu. To nie on ubrał w ten sposób Dodę, więc ewentualnie można winić za to zdjęcie ludzi odpowiedzialnych za jego pr , a nie winić samego prezydenta.

A jak wypada na tle swojego poprzednika - Bronisława Komorowskiego?
No cóż... to nie Andrzej Duda wchodził na krzesło w japońskim parlamencie, to nie on wołał Szoguna i to nie on zrobił dwa poważne błędy ortograficzne we wpisie kondolencyjnym...

Podsumowując: Moim zdaniem prezydent A.Duda jest prezydentem bardzo kiepskim. Głównie z powodów omówionych w punkcie 1 i 3. Mimo wszystko niektóre "zarzuty" przeciwko niemu uznaję za nietrafione.




Jeśli masz inne opinie na temat urzędującego prezydenta lub nie zgadzasz się z którymś z powyższych punktów - zachęcam do pozostawienia komentarza. Zachęcam też do wzięcia udziału w głosowaniu w panelu po prawej stronie. Czy Twoim zdaniem prezydent Duda dobrze sprawuje swój urząd?



czwartek, 23 lutego 2017

Dziś oberwie się PiS-owi...

Miarka się przebrała! W zasadzie to przebrała się już dawno i być może wielu moich stałych czytelników czekało na tą notkę.
Dobry dziennikarz powinien być bezstronny i w sposób obiektywny opisywać rzeczywistość. Ja "na szczęście" dziennikarzem nie jestem - piszę bloga - a blog jak wiadomo jest rodzajem "publicznego pamiętnika" lub poradnika. Mam więc prawo od czasu do czasu wyrazić swoje subiektywne opinie.

Ale do rzeczy!

Chodzi o to, co od października 2015 wyprawia w sejmie Prawo i Sprawiedliwość...


Naprawdę trudno mi w tej chwili (a mamy luty 2017) znaleźć coś co ta partia zrobiłaby dla Polski pozytywnego. Niestety Program 500+ wcale nie jest niczym dobrym, jak wydawać by się mogło wielu zwolennikom tego ugrupowania. Wiele osób niepopierających PiS również uważa 500+ za coś bardzo pozytywnego - dostają w końcu 500zł więcej do wypłaty, tylko dlatego, że mają dziecko. 500zł to jak na polskie warunki dość sporo. Niestety sprawdza się tu przysłowie: Dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. Dlaczego tak uważam? O tym za chwilę.

kaczynski wybory 2015 pis
(Jarosław Kaczyński w sztabie wyborczym, tuż po ogłoszeniu wyników wyborów w 2015r.)
Mógłbym stworzyć całą długą listę grzeszków Prawa i Sprawiedliwości złożoną ze spraw o których czytam w internecie, oglądam w TV i słucham w radiu. Spraw o których mówią znajomi i przypadkowe osoby na ulicy. Przewinień PiSu jest naprawdę sporo. W skład tej listy wchodziłyby wszystkie negatywne działania, większe i mniejsze grzeszki i przewinienia, dowody na łamanie prawa i nieprzestrzeganie Konstytucji.

Jakiś czas temu zapytałem kolegi, który ma w zwyczaju raz po raz wstawiać na Facebooku posty ośmieszające poczynania Prawa i Sprawiedliwości - Skąd ty bierzesz te wszystkie okropności? Odpowiedział krótko - Codziennie jest tego tyle , że samo wpada w ręce.

Otóż to - jest tego po prostu za dużo i nie jestem w stanie stworzyć tak długiej listy, choćby z braku czasu. Postanowiłem więc wypisać tylko kilka - moim zdaniem najważniejszych  przewinień PiSu i pokrótce je skomentować. Postaram się ułożyć je wszystkie mniej więcej chronologicznie, od początku przejęcia przez PiS władzy, aż do dziś.

Uwaga! Z częścią poniższych "zarzutów" nie do końca się zgadzam. Postanowiłem je tu zamieścić aby móc je po prostu skomentować.


1) Zniszczenie od środka Trybunału Konstytucyjnego

2) Wybranie 3 nielegalnych sędziów Trybunału

3) program 500+
W kampanii wyborczej pani Beata Szydło mówiła o 500zł na KAŻDE dziecko. Po wygranych wyborach i dojściu jej ugrupowania do władzy zmieniono wersję na "co drugie dziecko". Po drugie  jest to wbrew pozorom jedna z tych rzeczy, które w znacznym stopniu niszczą polską gospodarkę.  Funduszy na ten program nie da się bowiem wyciągnąć z magicznego kapelusza. Owszem można je dodrukować, ale do tak beznadziejnej decyzji rząd się na szczęście nie posunął. Pieniądze muszą mieć bowiem pokrycie. Rząd szuka więc oszczędności gdzie indziej uchwalając w szybkim trybie nieprecyzyjne , absurdalne ustawy, jak ta o wycince drzew itp. Prawdziwe , negatywne skutki wprowadzenia programu 500+ Polska i Polacy odczują dopiero za wiele lat.


4) Media publiczne w rękach PiSu
 Jestem w stanie zrozumieć, że dla wielu zwolenników PiSu jest to dobra zmiana. Wreszcie mają swoje media narodowe - polskie, patriotyczne. Muszę jasno podkreślić , że za takimi "unarodowionymi", bardziej patriotycznymi mediami zdecydowanie jestem. Problem w tym , że na skutek obrzydliwych i cynicznych działań Prawa i Sprawiedliwości media w Polsce nabrały w znacznym stopniu cech propagandowych. TVP nie jest już z całą pewnością telewizją wiarygodną. To po prostu tuba propagandowa PiS. "Wiadomości" -program informacyjny, który niegdyś cieszył się dużym zaufaniem - w sposób perfidny i bezczelny zakłamuje rzeczywistość, a przeróbek komputerowych, użytych do wykreowania pisowskiej rzeczywistości nie powstydziliby się specjaliści od  filmowych efektów specjalnych. Przykłady? Komputerowe wymazanie serduszka WOŚP z kurtki posła Arkadiusza Myrchy. Komputerowa podmiana podwójnej ciągłej lini na jezdni podczas prezentacji wydarzeń związanych z wypadkiem samochodowym pani premier Beaty Szydło.


protest tvpis manipulacja telewizja polska
(Protest przeciwko upolitycznianiu telewizji publicznej)


5) Ograniczenia wolności mediów - blokada dziennikarzy w sejmie
protest kod sejm wolne media dziennikarze
(Protest KOD przeciwko utrudnianiu pracy dziennikarzy w sejmie)

6) Kłamstwa i dezinformacje w sprawie katastrofy smoleńskiej
W tej sprawie abusrd goni absurd, a mistrzem tego absurdu jest poseł (a w tej chwili minister obrony) - Antoni Macierewicz. Człowiek ten "udowadniał" już chyba każdą bzdurę - począwszy od sztucznej mgły, poprzez teorię , że z samolotu wyszedł ktoś żywy, po czym został "dobity" przez służby rosyjskie, aż po bombę w samolocie, trotyl, rakietę ziemia-powietrze. Za każdym razem po jakimś czasie "zapominał" o swojej teori i kreował następną. Za każdym razem twierdząc , że ma dowody, których nigdy nie przedstawił. Kłamstwa smoleńskie, to "dziedzina" tak szeroka, że spokojnie mógłby to być temat na osobną notkę.

Swoją drogą jakiś czas temu udostępniłem link do petycji dotyczącej przeniesienia grobu pary prezydenckiej z Wawelu na powązki. Można go znaleźć w tej notce: petycja

7) Apele smoleńskie i miesięcznice smoleńskie
Tego chyba komentować nie trzeba... Przecież nawet osoby wierzące w teorię, że katastrofa prezydenckiego samolotu w 2010r to w rzeczywistości był zamach - muszą dostrzegać absurdalność czegoś takiego jak miesięcznica smoleńska... Co to w ogóle jest za twór ta "miesięcznica" ??! Skoro miesięcznica to dlaczego nie półrocznica, albo tygodnica, dziennica, godzinnica ??? Trudno nie odnieść wrażenia, że głównym powodem organizowania tychże miesięcznic są cele polityczne. Przykro mi z powodu katastrofy i jestem za tym by to tragiczne wydarzenie w odpowiedni sposób upamiętnić - ale raz w roku (10kwietnia) i wystarczy!
miesiecznica smolensk pis macierewicz marsz
(Uczestnicy miesięcznicy smoleńskiej. źródło: gazeta.pl)

8) Pogorszenie pozycji Polski za granicą, pogorszenie stosunków z UE.
Sprawa aż się prosi o komentarz, bo nie jest tak oczywista jakby się to mogło wydawać. Przede wszystkim Prawo i Sprawiedliwość zostało wybrane w wyborach w sposób demokratyczny. Partia ta ma taki a nie inny program polityczny. Jednym z ich celów jest wzmocnienie niezależności Polski od tworów takich jak np. Unia Europejska czy od krajów sąsiednich jak np. Niemcy. PiS dobrze wie, że duża część społeczeństwa zawiodła się na UE i chcieliby Polski bardziej niezależnej, wychodzącej spod unijnego buta. PiS daje tej części społeczeństwa to czego chcą. Dla przeciwników PiSu a jednocześnie entuzjastów obecnej UE, jest to zmiana katastrofalna, ale z punktu widzenia sympatyków PiS jest to dobra zmiana.

9) Obsadzanie swoimi ludźmi stanowisk w spółkach i urzędach (tzw. Misiewicze)
To jest jedna z większych porażek tego rządu. Platforma Obywatelska robiła podobnie, nigdy jednak na taką skalę, w taki bezczelny sposób i mam wrażenie, że PiS obsadza niektóre stanowiska ludźmi absolutnie bardziej niekompetentnymi niż to robiło PO. Owszem, uważam, że wytykanie tego działania tylko i wyłącznie PiS-owi jest objawem hipokryzji i o tym co złego robiła PO nie należy zapominać.

10) Ograniczenie wolności zgromadzeń
Wprowadzona przez ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego ustawa budzi wiele kontrowersji. Przede wszystkim ogranicza ona możliwości organizowania zgromadzeń spontanicznych. Daje też pierwszeństwo zgromadzeniom organizowanym przez organy władzy i odbywanym w ramach działalności kościołów i związków wyznaniowych. Członkowie Prawa i Sprawiedliwości utrzymują , że ustawa nie ma na celu ograniczenia wolności a jedynie uporządkowanie przepisów dotyczących zgromadzeń w celu uniknięcia zamieszek i starć dwóch przeciwnych sobie zgromadzeń organizowanych w tym samym czasie. Moim zdaniem coś w tym jest , bo ustawa faktycznie porządkuje sprawę zgromadzeń. Pytanie tylko czy w sposób należyty, sprawiedliwy i przede wszystkim zgodny z Konstytucją.

11) Prokurator PRL - Piotrowicz ważnym członkiem PiS
Z jednej strony Prawo i Sprawiedliwość chce odebrać emerytury byłym ubek-om , a tymczasem z drugiej - w szeregach tego ugrupowania zasiada były aktywny działacz PZPR, prokurator w czasach PRL - Stanisław Piotrowicz i jemu wysokość emerytury się nie zmieni.

piotrowicz prl prokurator sejm pis
(poseł Stanisław Piotrowicz przy mównicy sejmowej)

Powyższa lista, jest listą bardzo skróconą.
Zdaję sobie sprawę, że WSZYSTKIE partie (z Platformą Obywatelską na czele) , które rządziły, mają wiele złego na sumieniu.

Nie piszcie mi więc proszę w komentarzach: " Gdzie byłeś jak rządziła PO!? " i tym podobnych pytań. Polską scenę polityczną obserwuję od lat i chłodnym okiem staram się oceniać to co widzę i słyszę. Platforma Obywatelska miała swoje przysłowiowe "pięć minut" ,  które poprzez swoją nieudolność i opieszałość zmarnowała. Byłbym hipokrytą gdybym widział tylko jedną stronę medalu. Tak się składa, że póki co u władzy mamy Prawo i Sprawiedliwość i to właśnie im należy w tej chwili patrzeć na ręce.

Czy z którymś z powyższych punktów się nie zgadzacie? A może chcielibyście dodać coś ważnego do powyższej listy? Zapraszam do komentowania. Możecie także wziąć udział w ankiecie poparcia dla PiS w panelu po prawej stronie.








sobota, 18 lutego 2017

Całkowita klęska czwartej władzy.

Dziennikarstwo - określane jest przez wielu jako czwarta władza.

Dziś zaufanie społeczne do dziennikarzy - w porównaniu z tym co było na przykład 15 lat temu - znacznie podupadło.
Czy ktokolwiek z Was jeszcze pamięta jaką popularnością i przede wszystkim zaufaniem cieszyła się Gazeta Wyborcza w 1989 roku?

Pierwsze wydanie Gazety Wyborczej z czerwca 1989 roku.

Ta sama gazeta, której pojawienie się 4 czerwca 1989 było jednym z symboli odzyskiwania przez Polskę prawdziwej niepodległości po 50 latach komunizmu - dziś przez wielu określana jest jako szmatławiec wspierający "żydowstwo" i "lewactwo". Zasługi jej twórcy - redaktora naczelnego - Adama Michnika, w walce z systemem komunistycznym są niezaprzeczalne. Za jego opór przeciwko ówczesnej władzy wielokrotnie spotykały go w czasach komuny nieprzyjemności i szykany. Teraz - głównie wśród osób ze środowisk prawicowych jego postać jest kojarzona ze zdrajcą i "żydokomuchem". Wszystko za sprawą jego uczestnictwa w Okrągłym Stole (wydarzenia uznawanego dziś przez część społeczeństwa za akt zdrady) , a także plotek związanych z niejasną przeszłością jego brata.

Inny przykład - Newseek - czasopismo, którego redaktorem naczelnym jest Tomasz Lis. Niegdyś szanowane poczytne pismo, teraz jest ono - jak i red. Lis - utożsamiane ze stronniczością i hipokryzją w oczach wielu prawicowców i konserwatystów.

Mogę także podać przykłady mediów z tej drugiej - prawicowej strony. "Gazeta Polska" czy "W sieci" , telewizja "Trwam", radio "Maryja" są przez środowiska lewicowe i liberalne wyszydzane i uznawane za media kłamliwe i/lub niewarte uwagi.

media manipulacje polityka

Skąd wziął się w Polsce taki podział i dlaczego Polacy mają teraz tak słabe zaufanie do mediów?

Sądzę , że po części media same są sobie winne. Nie ma wątpliwości, że poszczególne media faworyzują wybraną stronę sceny politycznej i przedstawiają rzeczywistość w sposób stronniczy. Mało kto łudzi się jeszcze, że tak nie jest. Pamiętam czas - mmniej więcej 15 lat temu - gdy dziennikarze i media w Polsce miały niesamowicie wysokie zaufanie. To właśnie dziennikarze byli wtedy swoistymi "strażnikami moralności" polityków i innych osobistości życia publicznego.

tv trwam manifestacje

Pamiętam dobrze komentarze internautów pod przeróżnymi tekstami w internecie. Ich treści świadczyły o tym , że media były dla nich swoistą "czwartą władzą", która trzyma polityków żelazną ręką, nie pozwalając na kłamstwa i malwersacje. Z biegiem czasu w społeczeństwie ukazywały się zbyt wyraźne różnice w poglądach politycznych. Politycy i ich ugrupowania zaczęły w bezczelny sposób wpływać na rzetelność podawanych informacji. Polska stopniowo ulegała podziałowi na dwie części pod względem zaufania i sympatii do poszczególnych polityków i mediów. Rzetelne niegdyś dziennikarstwo polskie spotkał niestety ten sam los.









wtorek, 14 lutego 2017

Tędy możesz wyjść z kościoła...

Większość z nas - Polaków, została ochrzczona w budynku kościoła katolickiego, gdy byliśmy jeszcze małymi dziećmi.
Umysł dziecka chłonie miliony informacji napływających z otoczenia jak gąbka wodę. Dzięki temu bardzo szybko się uczy. Zjawisko to ma jednak jedną wadę - dziecko jest przez to podatne na indoktrynacje i pranie mózgu znacznie łatwiej niż człowiek dorosły. Łatwiej można im wmówić niemalże każdą bzdurę. Z tego właśnie powodu tak wiele maluchów szkolonych jest przez islamskich fanatyków na przyszłych zamachowców i terrorystów. To czego uczymy się w wieku dziecięcym, bardzo trudno wyprzeć nam z umysłu w latach późniejszych, kiedy już dorastamy.
Kościół katolicki wie o tym bardzo dobrze. Ślub , który para bierze w budynku kościoła katolickiego niemógłby się odbyć bez uprzedniego obrządku bierzmowania a wcześniej bez chrztu. Ślub to tylko jeden przykład. Wiele spraw związanych z naszą wiarą katolicką nie bylibyśmy w stanie załatwić bez uprzedniego uczestnictwa w odpowiednich obrzędach. Właśnie dlatego rodzice chrzczą swojego potomka właśnie w wieku dziecięcym, przekonani, że robią to dla dobra dziecka. Tłumaczą sobie , że chcą w ten sposób oszczędzić mu kłopotów w przyszłości. Poza tym są przeświadczeni, że dziecko bez chrztu to dziecko skrzywdzone, które nie może być w pełni wartościowym człowiekiem.

I tak machina katolicka nakręca się sama, już od wieków. W ten sposób tworzone są taśmowo kolejne pokolenia katolików, a statystki wciąż informują nas o niemal 100% liczbie katolików w naszym kraju.

kosciol katolicki apostazja
(Budynek kościoła katolickiego)

Nie jestem przeciwnikiem religii katolickiej. Nie jestem przeciwnikiem ŻADNEJ religii i nigdy nie byłbym za tym, aby jakąkolwiek religię zdelegalizować. Byłoby to naruszenie jednego z podstawowych praw jakie ma każdy człowiek - prawa do wiary w to co chcemy.

Jestem przeciwnikiem indoktrynacji dzieci. Uważam, że dziecko powinno wierzyć (lub nie wierzyć) w to co chce. Każde dziecko kiedyś dorasta i duża większość z nich przestaje wierzyć w istnienie na przykład świętego Mikołaja, ale na skutek dalszego prania mózgu nie przestaje wierzyć na przykład w Pana Boga. W przypadku religii katolickiej jest to chrześcijański bóg, bo taki został nam wpojony za młodu. Gdybyśmy urodzili się w Pakistanie czy Iraku, byłby to prawdopodobnie inny bóg - Allach. Wszystko zależy od tego w jakim kraju i w jakiej rodzinie się urodziliśmy i co za tym idzie - kto nas indoktrynował gdy byliśmy w wieku dziecięcym.

chrzest dziecko apostazja indoktrynacja
(chrzest małego dziecka)

Tylko nielicznym udaje się obudzić i wyrwać z tego błędnego koła. Takie osoby zostają najczęściej ateistami, czyli osobami nie wierzącymi w ISTNIENIE żadnych bogów. Niestety w statystykach kościoła katolickiego nadal widniejemy jako katolicy, dopóki nie dokonamy tzw. aktu apostazji.

Zdarza się tak, że jakaś osoba nie przestaje wierzyć w istnienie boga, ale nie che widnieć w statystykach kościoła katolickiego jako jego członek. Nie chce być więcej kojarzona z instytucją wokół której wciąż jest tak wiele kontrowersji.Kościół katolicki ma niestety wiele mniejszych i większych grzeszków na sumieniu. A są to między innymi: Dość powszechny problem pedofilii wśród księży; Mieszanie się do polityki; Kontrowersje wokół przestrzegania nauk, które kapłani sami głoszą; Wiara w rzeczy nadprzyrodzone, których istnienie już dawno wykluczyła nauka; Wstydliwe i godne potępienia "momenty" w historii kościoła (inkwizycja). Itp.

Osoba oficjalnie występująca z kościoła to apostata, a sam akt występowania nazywany jest aktem apostazji.

Jeżeli ktoś z Was byłby zainteresowany dokonaniem aktu apostazji , to wszelkie informacje znajdziecie państwo pod tym adresem:
http://apostazja.pl

Uwaga! Określenia takie jak apostazja / apostata , mogą kojarzyć się niektórym osobom negatywnie i uwłaczająco. Nic bardziej mylnego! Jest to po prostu papierkowa formlaność. Akt, którego dokonujemy z własnej nieprzymuszonej woli, zgodnie z własnym sumieniem.

Jeśli ktoś z Was już takiego aktu kiedyś dokonał i chciałby podzielić się swoim doświadczeniem w tym temacie, to zapraszam do pozostawienia informacji w komentarzu.





sobota, 11 lutego 2017

Polski kabaret sejmowy.

Od upadku systemu komunistycznego w Polsce w 1989r. (niektórzy twierdzą, że żadnego upadku nie było), nasi kochani panowie posłowie i panie "poślinki" z nieustającą regularnością serwują nam dawkę codziennego, dobrego "sejmowego" humoru. Zmieniają się rządy, partie, premierzy i prezydenci, ale na naszych kochanych polityków niemal zawsze możemy liczyć - przynajmniej jeśli chodzi o zapewnienie nam - szarym obywatelom , rozrywki. Nie każdemu jednak ten typ humoru może przypaść do gustu. Jest to bowiem tzw. czarny humor, bo wyczyny naszych rządzących są często negatywne w skutkach dla nich samych, lub nawet dla naszego kraju.

sejm polski wpadki

W sejmie od 1989r. zasiadało już naprawdę wielu znamienitych "komików". Większość polityków, którzy zapisali się w pamięci Polaków jakimś hańbiącym lub ośmieszającym wyczynem, zrobiła to nieświadomie, przypadkowo, popełniając mniejszą lub większą gafę.
Często dla polityka ,który zalicza raz po raz coraz więcej wpadek kończy się to niestety tzw. śmiercią polityczną, czyli sytuacją, w której ów polityk przez swoje gafy traci tak bardzo na popularności, że w życiu politycznym niemal przestaje istnieć. Nikt nie chce bowiem oglądać, słuchać , a przede wszystkim zaufać takiemu człowiekowi.

Przypommijmy sobie zatem kilka słynnych wpadek naszych drogich rządzących:






1) poseł Janusz Palikot - rok 2007. Polityk pojawia się na konferencji prasowej z wibratorem w jednej i pistoletem w drugiej ręce. Miał zamiar zwrócić w ten sposób uwagę na sprawę policjanta - gwałciciela, który to został potem skazany wyrokiem sądu na kilka lat więzienia. Niestety dla samego Janusza Palikota odbiło się to raczej negatywnie na popularności, gdyż jego zdjęcie z dildem i pistoletem obiegło internetowy świat i stał się on obiektem pośmiewiska.
2) poseł Gabriel Janowski - rok 2000. Poseł pojawił się w budynku sejmu zachowując się bardzo dziwacznie. Podskakiwał , był nadpobudliwy, mówił w sposób chaotyczny. Podejrzewano go o zażycie narkotyków Powstało na temat tamtego wydarzenia wiele teorii spiskowych, np. że ktoś celowo podał politykowi ukratkiem narkotyki, żeby go całkowicie skompromitować.
3) ówczesny prezydent Bronisław Komorowski - rok 2011. Prezydent popełnia 2 błędy ortograficzne w jednym wpisie do księgi kondolencyjnej po kataklizmie w Japonii. W trakcie całej swojej kadencji zalicza znacznie więcej gaf.
4) Ryszard Petru i jego "6 króli." to tylko jedna z wielu jego wpadek.
5) posłanka, prof. Krystyna Pawłowicz i jej słynne "wziąŚć".

Tym podobnych wpadek niesposób zliczyć. Politycy zaliczają je w zasadzie codziennie. Jeśli dodamy do tego sposób w jaki zachowują się często na sali sejmowej, to tworzy nam się pewnego rodzaju swoisty kabaret. Niemal codziennie jesteśmy świadkami ich chamstwa, prostactwa, niewiedzy i ignorancji. Należy jednak pamiętać, że mamy taki kabaret na jaki sobie zasłużyliśmy, wybierając takich a nie innych "artystów" przy urnach wyborczych.

Najgorszym rodzajem wpadki są kompromitacje:
Kompromitacje mają to do siebie , że praktycznie w całości wykluczają polityka z życia politycznego lub bardzo mocno obniżają jego autorytet. Obniżają jego autorytet do tego stopnia, że z własnej woli , lub pod wpływem presji rezygnuje ze stanowiska. Kompomitacje polityków nie koniecznie muszą nas śmieszyć i większość z nas, dla dobra Polski, wolałaby aby takich przypadków było w polskim sejmie jak najmniej. Do przykładów najsłynniejszych kompromitacji możemy zaliczyć próby udowodnienia przez Antoniego Macierewicza iż katastrofa w Smoleńsku to był zamach. Inny przykład to kłopoty Mateusza Kijowskiego ( lidera KODu ) z domniemanymi lewymi fakturami.



Mówiąc już troszkę bardziej poważnie - moim zdaniem , w ciągu kilku ostatnich lat poziom polskiej polityki bardzo się obniżył a w tej chwili jest ona mniej więcej na poziomie... szamba.