Wynik głosowania nad wotum nieufności dla rządu Beaty Szydło - 7-04-2017 |
Czym jest wotum nieufności?
Jest to narzędzie do wyrażania sprzeciwu wobec bieżącej polityki partii rządzącej. Gdy wniosek o wotum nieufności zostaje uchwalony, konsekwencją tego wydarzenia jest dymisja rządu.
We wczorajszym głosowaniu wotum nieufności odrzucono - rząd Beaty Szydło pozostaje więc na swoim miejscu. Aby do głosowania nad wotum w ogóle doszło, wniosek w tej sprawie musi być złożony najpierw w formie pisemnej do marszałka sejmu , z ilością minimum 46 podpisów posłów. Następnie - aby wotum weszło w życie - musi ono zostać przegłosowane większością tak zwanej "ustawowej liczby posłów" czyli 231.
Konsekwencje odrzucenia.
Wyobraźmy sobie sytuacje, w której we wczorajszym głosowaniu nad wotum nieufności wygrałaby opozycja. Ponieważ było to tzw. konstruktywne wotum nieufności (to taka forma wotum w której wnioskodawca wystawia swojego- konkretnego - kandydata na premiera), to mielibyśmy najpierw dymisję rządu a potem nowego premiera i nowy rząd. Tak się jednak nie stało - za wnioskiem głosowało zaledwie 174 posłów.
Wszystko zostaje więc po staremu. PiS nadal może robić to co robi, a słaba opozycja może tylko próbować przekuć tę porażkę w sukces - podobnie jak to robiła jeszcze niedawno partia rządząca, gdy polska dyplomacja z Beatą Szydło na czele poniosła klęskę w sprawie wyboru kandydata PiS - Saryusza-Wolskiego na szefa Rady Europejskiej.
Jedynym sukcesem opozycji w sprawie wotum jest "rozzłoszczenie" nastrojów najważniejszych postaci obecnego rządu - głównie Jarosława Kaczyńskiego. Pod wpływem emocji takich jak strach, zdenerwowanie czy agresja popełnia się błędy. I tylko na takie błędy PiSu może liczyć w tej chwili opozycja. Z tego co wiem, poparcie dla partii rządzącej powolutku , ale systematycznie - spada.
Emocjonalne wystąpienia.
Przed rozpoczęciem głosowania czołowe postaci polskiej sceny politycznej miały szanse wypowiedzieć się w sejmie, i z mównicy sejmowej "wygarnąć" swoim przeciwnikom błędy i przekonać słuchających do głosowania za lub przeciw wotum.
(Paweł Kukiz - na mównicy sejmowej, przed głosowaniem nad wotum nieufności dla rządu Beaty Szydło.) |
Odwet.
Pojawiły się w internecie głosy, że wynik wczorajszego głosowania nad wotum to "zemsta" pani premier, za sromotną przegraną w sprawie wyboru kandydata PiS na przewodniczącego Rady Europejskiej. Przypomnijmy - wtedy polska dyplomacja z panią Beatą Szydło na czele, jako jedyna nie poparła kandydatury Donalda Tuska na stanowisko szefa RE. Kandydaturę Tuska poparło natomiast 27 pozostałych państw, więc wynik wyborów można przedstawić jako 27:1
W przypadku wczorajszego głosowania nad wotum, wynik można przedstawić jako 238:174,
czyli niecałe 1,5 : 1
Więc jeśli jest to "odwet" to niezbyt udany - w każdym razie na pewno nie w sensie matematycznym.
Więcej powodów do radości dla gabinetu pani premier przynosi zapewne sam rezultat głosowania nad wotum i choćby nie wiem jak opozycja próbowała ośmieszać wystąpienia osób, które deklarowały głosowanie przeciw - to jednak rząd PiS śmieje się ostatni...
A Waszym zdaniem, które z wczorajszych wystąpień polityków dotyczących głosowania nad wotum było najlepsze i dlaczego?
1. To bardziej krzykliwą połowę Boskich Bliźniąt zaliczasz do "najważniejszych postaci obecnego rządu"?
OdpowiedzUsuń2. Ostatni śmiać się będziemy my - z nich.
Witam. Ciekawego masz bloga, nietypowy styl pisania i z nutką ironii.
UsuńCo do Twojego komentarza:
1. Tak. Trudno nie zgodzić się z tezą, że Kaczyński ma największy wpływ na decyzje podejmowane przez rząd. Nie Szydło, nie Duda, a właśnie Kaczyński.
2. Obyś miał rację.
Pozdrawiam serdecznie.